czwartek, 15 marca 2012

Aktualne twory

I po maratonie postów, w końcu doszłam do aktualności, czyli na nowo sutasz ;)
Po pasku sutaszowym lekko miałam wstręt do sznurków, ale minęło parę miesięcy i stwierdziłam, że sznurki są wielce fantastyczne ;)

Na pierwszy rzut - kolczyki, dosyć długie




I tradycyjnie mix :




I coś iście wiosennego i bardzo energetycznego -  wisior




Z boku




I kilka ujęć




I to tyle na dziś :) Pozdrawiam ! ;)

Starocie

Sama nie wiem, czemu wcześniej nie wrzuciłam tych zdjęć, najpewniej miałam to zrobić, tyle że " jutro". Zrobione dawno temu, noszone wiele razy - oto filcowe koraluchy.
Może i nie powalają urodą, ale są w sam raz codzienne ;)



Skoro węże to i wisiory koralikowe

Kiedyś byłam zafascynowana plecionkami koralikowymi i wszystkimi innymi możliwymi technikami związanymi z błyszczącymi paciorkami. Później mi przeszło, na rzecz innych technik, po to aby wróciło z dwojoną siłą w okresie zimowym. Ile ja się denerwowałam, że nie wychodzi mi tak jak chce... Koniec końców wyszło niekoniecznie to co w zamyśle, ale w miarę spełniające moje wymysły ;)


Na początek mało estetyczna broszka, na zdjęciach widać lepiej mankamenty niż w rzeczywistości.




 Opleciony kamyczek znaleziony w Turcji...




Zielone kółeczka




Fioletowe dyndadełka


Koraliki po mojemu

W tak zwanym międzyczasie, powstało też kilka bransoletek koralikowych i węży. 


Różne warianty kolorystyczne, tej samej bransoletki. 


Bransoletka nr 1


Nr 2




Nr 3



I modyfikacja wzoru - podwójna 





Węże ( nie wszystkie, które powstały)









Idę za ciosem - publikuję dalej ;)

 Inspiracją do tych kwiatów był znaleziony na  blogu craftladies, tutek na wykonanie  róży z filtrów do kawy.

Róże robiłam z córcią. Miałyśmy niezłą zabawę przy farbowaniu, popołudnie minęło nam błyskawicznie.
A poniżej efekt naszych zabaw.


Róża nr 1



Róża nr 2





Róża nr 3



Róża nr 4



Róża nr 5



Róża nr 6




Mix 1



 Mix 2

Po dłuższej przerwie

Od jakiegoś czasu dni mkną  mi w szaleńczym tempie, nagle stają się tygodniami i ani się obejrzę a już kolejny miesiąc za mną. I tak odkładany wpis "z dnia na dzień",  doczekał się po ładnych paru miesiącach publikacji na blogu. W tym dość długim okresie czasu powstało kilka, a może i kilkanaście prac, z jednych jestem mniej z innych bardziej zadowolona. Na pierwszy ogień idą butki szydełkowe, zainspirowane tutkiem znalezionym w sieci, mocno zmodyfikowane, bo  jednak nie wychodzi mi wierne dzierganie ze wzoru ;)

Te były pierwsze,  nie do końca udane, ale mała zaaprobowała  na szczęście ;) W rzeczywistości w bardziej  intensywnych kolorach.




A  te nawet mi się podobają, maja podeszwę z grubszego, różowego filcu, wszytą gumkę, żeby łatwo się zakładało i żeby nie spadały z nóg podczas wszelakich akrobacji ;)




  Kilka szczegółów pierwszych:




I kilka drugich :