czwartek, 28 października 2010

Zaległości

Troszkę się uzbierało rzeczy do pokazania. Może zacznę od próby sutaszu. Nawet zadowolona jestem choć w zamierzeniu miało wyjść zupełnie co innego , ale może kiedyś się uda :)



Poza tym wydłubałam syrenkę. Troszkę zmodyfikowałam oczka i nosek . I pobawiłam się w wyszywanie ogona cekinami - trochę to zajęło ! :)





A na koniec pochwalę się czymś dla mojej dwulatki. Mała widząc mamę dłubiącą filcowe lala doszła do wniosku, że skoro lale mama umie to i jej ukochane świnki będę w stanie zrobić. I tak moja fanka świnek doczekała się całej rodzinki. Nigdzie się bez nich nie rusza :) A jaka  szczęśliwa jest a i ja jestem bo dostałam tyle buziaków i przytulaków, że hej! :)




















Pozdrawiam :)



2 komentarze: