Poza tym wydłubałam syrenkę. Troszkę zmodyfikowałam oczka i nosek . I pobawiłam się w wyszywanie ogona cekinami - trochę to zajęło ! :)
A na koniec pochwalę się czymś dla mojej dwulatki. Mała widząc mamę dłubiącą filcowe lala doszła do wniosku, że skoro lale mama umie to i jej ukochane świnki będę w stanie zrobić. I tak moja fanka świnek doczekała się całej rodzinki. Nigdzie się bez nich nie rusza :) A jaka szczęśliwa jest a i ja jestem bo dostałam tyle buziaków i przytulaków, że hej! :)
Pozdrawiam :)
Śliczne te Twoje lale!!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuń